23 października 2017, poniedziałkowy wieczór, ciepło kominka, zapalone świece, gorąca kawa i herbata, na stole świeżutki kołocz. Czegóż więcej trzeba? Może nie trzeba, ale jeśli się da, to czemu nie? Nastrojowa rozmowa o książkach, teatrze, sztuce, literaturze dziecięcej. W tle pianino, na razie milczy .Przysłuchuje się paniom – Agnieszce Kijas i Sławie Sibidze. Pani Sława, skądinąd poetka, w roli prowadzącego, daje się rozwinąć barwnym historiom koleżanki – poetki, pisarki, dziennikarki, człowieka roku 2016 w plebiscycie ECHA. Snuje się barwna opowieść o pisarskiej pasji, o ludziach z Belfegora, o KTK, o czytaniu na drugie śniadanie.
W końcu i klawisze pianina przemawiają za sprawą Rusłana Michnowicza, zaprzyjaźnionego z Kobiórem multiinstrumentalisty. To muzyczna ilustracja efektownej recytacji wierszy pani Agnieszki w jej własnym wykonaniu. Balsam dla duszy dla słuchających. Czas się zatrzymał…
Potem łyk kawy, czy herbaty i kęs pysznego ciasta. Palce lizać! I już za chwilę przenosimy się do dwóch sal muzealnych ,gdzie czas też się zatrzymał. Jesteśmy w śląskiej chacie z przełomu XIX i XX wieku, wśród starych mebli, świętych obrazów, pożółkłych dokumentów. Nawet zapach jest tu jakiś inny. Z głębi chaty patrzy na nas tutejszy zwierzyniec. Na szczeblach drabinki siedzi ptactwo różnej maści, a z dołu spogląda na nie dzik, kuna, łasica i inne stworzenia. Zatrzymany w czasie kawałek kobiórskiego lasu i gospodarstwa. Kolekcja miejscowej fauny przekazana muzeum. Dziś jej inauguracja. A więc zdjęcia , dla upamiętnienia tej chwili.
Wracamy do kominka, który wabi nas swoim płomieniem. Pianino znów do nas przemawia. Rusłan daje się ponieść muzyce. I można by tak siedzieć i siedzieć….i siedzieć. Cudowny wieczór.
Katarzyna Goździk
Kobiórskie Stowarzyszenie "Smolarnia"
Galeria zdjęć:
Autor: UG Administrator
Ilość wyświetleń: 4338